RUMIEŃ NA TWARZY A MATA/PUZZLE PIANKOWE
Czy puzzle piankowe mogą być przyczyną wzmożonego AZS?
Tak. Na pewno te, które nie mają certyfikatów potwierdzających bezpieczeństwo dla zdrowia dzieci. Na pewno te, które nie mają informacji, że nie zawierają bisfenolu A (BPA), ftalanów, PVC ani formamidu.
W naszym przypadku wyglądało to tak:
Syn książkowo zaczął mieć objawy AZS w 3 miesiącu życia. Czerwone plamy na ciele, suchość skóry, czerwone świecące policzki.
Jak chyba większość niemowlaków spędzał swój aktywny czas na podłodze. Więc zaopatrzyłam się w puzzle piankowe. Po to, żeby:
- nie sturlał się z łóżka,
- miał odpowiednią twardość podłoża do niemowlęcych wygibasów,
- było łatwo do przeniesienia w inne miejsce i dostosowania wielkości,
- było łatwo wyczyścić.
Nie sprawdziłam tylko jednego. Wtedy nie zwróciłam na to uwagi 😞
Po ponad 3 miesiącach od początku pierwszych objawów AZS i prób szukania przyczyny, kolejnym pomysłem na eliminację następnego podejrzanego było usunięcie puzzli piankowych.
W między czasie zaczęłam szukać informacji, czy takie puzzle mogą uczulać. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy zaczęłam czytać o szkodliwości niektórych materiałów wykorzystywanych do produkcji puzzli piankowych. Jeszcze bardziej byłam w szoku, jak sprawdziłam dokładnie informacje o produkcie, który zakupiłam. Albo raczej brak tych informacji, które powinny być. A mianowicie nie było mowy, że produkt posiada certyfikaty, które zapewniają bezpieczeństwo dla zdrowia niemowlaka. Nie było też informacji, że produkt nie zawiera niebezpiecznych materiałów tj.:
bisfenolu A (BPA), ftalanów, PVC ani formamidu.
W rezultacie po tygodniu bez puzzli piankowych pozbyliśmy się problemu z rumieniem na twarzy. Problem ten do tej pory nie wrócił.
Także to była ta jedna rzecz, której nie sprawdziłam 🤦♀️ 😞, a która okazała się winna rumieniowi na policzkach.
Formamid – substancja toksyczna, może powodować podrażnienie skóry, alergie, zwiększać wystąpienie nowotworów, szkodliwie działać na rozrodczość.
Moją uwagę zwrócił fakt, że DYREKTYWA KOMISJI (UE) z 2015 r. określa stężenia graniczne substancji chemicznych stosowanych w zabawkach przeznaczonych dla dzieci w wieku poniżej 36 miesięcy oraz w innych zabawkach przeznaczonych do wkładania do ust, aby zapewnić odpowiedni poziom ochrony w przypadku zabawek, z którymi wiąże się wysoki poziom narażenia.
Stężenia graniczne, a nie całkowity zakaz stosowania.
Także nawet jeśli macie matę/puzzle z certyfikatami, to może warto sprawdzić, czy jej usunięcie nie wpłynie na poprawę skóry. W końcu każdy inaczej reaguje na różne stężenia różnych substancji.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze